Przypomnij sobie jak wyglądała ostatnia widziana przez ciebie ekspozycja sklepowa, mógł to być na przykład mały sklep odzieżowy w którym właściciel zadbał o to by zaprezentować towary jak najlepiej lub przestrzeń w sklepie wielkopowierzchniowym gdzie wiele regałów podobnych regałów tworzy uporządkowaną przestrzeń.
Dobre wyeksponowanie produktu jest ważnym elementem w przyciąganiu potencjalnego klienta, który zwróci uwagę na to w jaki sposób towar jest zaprezentowany, jakie ma opakowanie lub w przypadku sprzedaży wysyłkowej jakie wrażenia odczuje w trakcie rozpakowywania. Warto więc dobrze przemyśleć w jaki sposób staramy się przedstawić swoją ofertę ile wysiłku wkładamy w to by nasz odbiorca poczuł się podekscytowany w czasie rozpakowywania i z większą chęcią wrócił do nas w przyszłości.
Zauważyłem że przechodząc pomiędzy regałami w markecie nie zwracam szczególnej uwagi na to jakie doświadczenia wizualne dostarcza mi standardowa ekspozycja, cenie sobie aby produkty były dobrze widoczne, poukładane w uporządkowany sposób z dodatkowym naciskiem by zbyt często nie zmieniały swojego miejsca. Uczucie komfortu połączone z przekonaniem o oszczędności czasu i wykluczeniem konieczności tropienia płatków kukurydzianych daje mi motywację do powrotu. Zdarzają się jednak wyjątki, które skutecznie rozpraszają moją uwagę.
Zakupy robię pragmatycznie kieruje się listą i znajomością rozmieszczenia produktów, działam sprawnie, odhaczając kolejne pozycje. Stanowczym krokiem omijam produkty niepotrzebne, mam swój cel i do niego zmierzam. Pozostaje ostrożny, market to miejsce które potrafi zaatakować. Ostatnia półka, kolejka, kasa, załadunek i do domu taki mam plan i tak powinno to wyglądać. Rozproszenie trwa ułamek sekundy, mgnienie, nieplanowany obraz w kąciku oka, obracam głowę i widzę. Jest stoi niebanalny wyróżnia się z tłumu, ciekawa konstrukcja, nieznany materiał, podejdę, zobaczę kupować nie mam zamiaru ale przyjże się co to takiego.
Pudełka ułożone są równo jedne obok drugiego, kartony surowe prawie nie zadrukowane, na boku mała naklejka opisująca produkt. Wygląda to schludnie, elegancko zwraca uwagę. Chwila ale na czym to stoi? Paleta, inna nie drewniana, papierowa i jaka wytrzymała. Pochylam się żeby przyjrzeć się dokładnie materiał przypomina tekturę ale znacznie grubszą na oko 20 mm. Zaczęło się i teraz już nie od puszcze. Lewą ręką przytrzymując wózek sklepowy a prawą próbuje oderwać kawałek papieru z wierzchu, oczywiście upewniając się że nikt nie Patrzy. Mam, pod palcami czuje że papier jest mocny, ale to za mało dedukuje dale gramatura pewnie z dwieście. Jeszcze raz spoglądam w stronę palety papierowej i dostrzegam zaskakującą strukturę którą wcześniej przeoczyłem.
Człowiekiem jestem z natury ciekawskim interesuje mnie tematyka bardzo szeroka od przyrody poprzez chemię na inżynierii poprzestając. Dlatego gdy widzę coś interesującego to staram się drążyć. To co zobaczyłem nie wprawiło mnie w osłupienie ale szczerze zainteresowało mocno rozbudzając w. Pod oderwanym kawałkiem papieru prezentowała się struktura przypominająca budowane przez pszczoły plastry miodu. Bez zastanowienia wyciągnąłem telefon by wspomniany widok uwiecznić a przy okazji wyszukać z czym mam właściwie do czynienia. Wyników w zasadzie sama wskoczyła na ekranik telefonu „Płyta papierowa o strukturze plastra miodu”. Nie banalne pomyślałem.
Pakując zakupy do bagażnika zorientowałem się że w moim koszyku znajduje się produkt ponadprogramowy. Musiałem go dołożyć do pozostałych towarów w chwili ekscytacji. Niech już zostanie, chwytam i spokojnie odkładam do bagażnika. Opakowanie szare proste a jednak się wyróżnia a bez tych tuszy to może i dla środowiska lepiej. Zamykam bagażnik odjeżdżam do domu.
Tekst nawiązuje do wymyślonej mocno abstrakcyjnej sytuacji która mimo wszystko mogła by się wydarzyć. Warto jednak zwrócić uwagę na to jak bardzo ważnym aspektem jest zaskoczenie, bohater tekstu pomimo iż lubi działać zgodnie z planem daje się porwać chwili, rozproszyć czymś co w jego opinii jest interesujące. W codziennym życiu bywa podobnie przyciąga nas do siebie nietypowa etykieta, charakterystyczny głos lektora w reklamie tv czy ciekawie zapakowany produkt. Podobnie jest w przypadku tego artykułu ma zachęcać do poznania pewnej historii a jednocześnie opowiedzieć o produkcie, uciekając jednocześnie od oficjalnej formy.